Luty miesiącem rozmów o raku
Oswajanie tematu
Luty to miesiąc w którym poruszane są częściej tematy związane z leczeniem nowotworów. Z okazji światowego dnia walki z rakiem, który przypada na dzień 4 lutego, w mediach pojawiają się publikacje, wywiady, rozmowy z pacjentami, lekarzami, specjalistami. Uważam, że temat bardzo ważny, więc trzeba o nim często mówić. Choć osobiście mam problem z nazwą tego światowego dnia. Według mnie nawa powinna sugerować oswajanie tematyki związanej z nowotworami, a nie straszenie rakiem. Powszechnie pokutuje strach związany z diagnozą, leczeniem, strach związany ze wspieraniem pacjentów i ich rodzin (czyli jak rozmawiać z chorym).
- Jak opanować strach? Nic innego jak go oswoić.
- Jak go oswoić? Rozmawiać o nim i skonfrontować się z nim.
Należy zatem rozmawiać o badaniach, o profilaktyce. Należałoby uświadomić sobie, że jest to tak powszechna choroba, że co trzecia osoba (jak podają statystyki) w przeciągu swojego życia rozwinie chorobę nowotworową. Oswojenie własnego strachu, daje szansę na to, że człowiek "nie przestraszy się śmiertelnie” diagnozy. A jest to kluczowe w dalszym postępowaniu medycznym. Specjalnie napisałam „nie przestraszy się śmiertelnie”. Bo strach ogólnie jest emocją która mobilizuje do działania. Ale jeśli będzie tego za dużo, to pojawi się stan zamrożenia, bezsilności, a to na pewno nie będzie pomocne. Osoba „nie przestraszy się”, tzn. przyjmie to jak wiadomość o diagnozie każdej innej choroby, która jest chorobą przewlekłą, którą się leczy. Przyjmie to z odpowiednim nastawieniem, nie jaką karę, winę, wyrok, tylko jako chorobę na którą każdy potencjalnie choruje, tylko nie u każdego pojawiają się objawy i dlatego o tym nie wie.
Skonfrontuje się z tematem choroby już wcześniej. I choć może być to trudne to przyjęcia, to może ważne jest, aby móc w wyobraźni postawić się w miejscu osoby która słyszy diagnozę lub której ktoś bliski słyszy diagnozę choroby nowotworowej. To taki rodzaj konfrontacji z własnych lękiem, w którym poprzez wyobraźnię możemy modulować nasze zachowania. I oczywiście oswajać się z tematem choroby nowotworowej.
W tekście ograniczam się ze słowem rak, ponieważ uważam, że słowa mają znaczenie dla naszej psychiki. Samego już słowa można się przestraszyć. Dlatego uważam, że nie należy go używać zbyt często. Właściwą nawą jest choroba nowotworowa. Warto w ramach oswajania choroby, rozumieć czym jest choroba nowotworowa. To choroba, która zaczyna się od defektu jednej komórki w organizmie. Jest to nowy - twór (komórka) naszego organizmu. Proces z jednej strony naturalny, bo w naszym organizmie stale powstają nowe komórki. I mogą się rozwijać z tym defektem (namnażać) lub może je wyeliminować nasz organizm za pomocą systemu odpornościowego. Układ odpornościowy za pomocą komórek NK (natural killer), wyeliminuje samodzielnie „chore” komórki.
Zdaję sobie sprawę, że jest to w dużym uproszczeniu, ale być może za sprawą takiej poglądowej świadomości trzeba zacząć oswajanie choroby. Kluczowe dla zdrowienia i wspomagania procesu leczenia jest własne przekonanie pacjenta, że może samodzielnie wspomóc własny układ odpornościowy.
I można to robić w każdym momencie posługując się własną wyobraźnią. Na przykład można wyobrazić sobie jak komórki układu odpornościowego NK krążą po naszym organizmie i wyszukują wszystkie nieprawidłowe komórki, a następnie przystępują do ich usuwania. „Było sobie życie”, „Był sobie człowiek”, to seria filmów animowanych dla dzieci, które podpowiadają jak to sobie można wyobrazić, co dzieje się w naszym organizmie. Szczerze polecam wizualizację!